Ślepy telefon, jak lubię ją nazywać, to swego rodzaju połączenie głuchego telefonu i rysowanych kalamburów. Mimo to jest to gra bardzo prosta i może właśnie na tym opiera się jej atrakcyjność. Zasad jest mało, a w zabawie mogą uczestniczyć właściwie wszyscy, którzy są w stanie sklecić parę słów na kartce i utrzymać w ręku ołówek lub długopis. Za to emocje! Lepsze niż na grzybach, a przecież wszyscy wiemy, ile zaciekłych dyskusji można odbyć dywagując nad gatunkiem znalezionego okazu.
Gra ma tyle tur, ilu jest uczestników. W każdej turze zaczyna kolejna osoba z kolejki, a tura kończy się, gdy hasło przejdzie przez wszystkich pozostałych graczy.
Zasady są proste:
1. Pierwszy gracz wymyśla hasło (można wcześniej wymyślić grupowo z jakiej kategorii, żeby nieco ułatwić wszystkim zadanie) i zapisuje je na kartce. Przekazuje je następnej osobie - kolejnośc jest dowolna, byle każdy wiedział, komu ma przekazywać dalej hasło.
2. Drugi gracz na podstawie otrzymanego hasła wykonuje prosty rysunek, który ma je przedstawiać. Rysunek może zawierać pojedyncze słowa (np. tekst w chmurce wymawiany przez przedstawioną osobę), ale żadne z nich nie może być słowem zawartym w haśle. Wykonany rysunek gracz przekazuje kolejnej osobie.
3. Trzecia osoba zgaduje hasło na podstawie otrzymanego rysunku, zapisuje je na kartce i oddaje następnemu graczowi. I tak gra się toczy, aż hasło przejdzie całą kolejkę i wróci do osoby wymyślającej.
W zabawie powinna brać udział nieparzysta liczba graczy. Dzięki temu ostatnia osoba będzie zapisywać hasło i może przekazać je osobie wymyślającej do weryfikacji. Ale w razie czego nadmiarowa osoba może np. zostać sędzią, oceniającym na ile uzyskane hasło końcowe zgadza się z początkowym i czy graczom należą się punkty. Lub dwoje uczestników może grać jako drużyna. Na pewno coś wymyślicie! W końcu liczy się zabawa.
Co do punktów: po jednym punkcie należy się każdemu graczowi, który prawidłowo zgadł hasło na podstawie rysunku oraz każdemu, którego rysunek pozwolił na jego odgadnięcie. Osoba, która wymyśliła hasło dostaje punkt, jeśli hasło powróciło do niej w bardzo zbliżonej formie lub, jeśli jest tak dalekie od pierwotnego, że nikt nie może powstrzymać wybuchów śmiechu. W takiej sytuacji właśnie przyda się sędzia, który osądzi na ile szczere były to wybuchy ;'D
Istnieje również wersja pudełkowa gry o podobnych zasadach. Nazywa się "Podaj dalej!" i dostępne są przynajmniej dwie jej wersje, jednak są w niej pewne ograniczenia, które tutaj nie występują. W wersji "bezpudełkowej" macie całkowitą dowolność co do wymyślanych haseł, co pozwala dopasować je do osób, z którymi gracie (ogromny potencjał na tzw. inside jokes), a ponadto zmniejsza prawdopodobieństwo ich powtarzania się.
Koniecznie wypróbujcie tę grę na najbliższym spotkaniu ze znajomymi lub rodzinką i dajcie znać w komenatarzach, jak się bawiliście! A jeśli chcecie poznać więcej podobnych gier, zajrzyjcie do zakładki Wskazówki lub na mojego Instagrama.
        
                
Dodaj komentarz